poniedziałek, 12 stycznia 2015

Wyjątkowo waleczne myszy


Zastanawiałam się długo od czego właściwie zacząć. Książek i komiksów przeczytanych mamy straszliwe ilości, nie przeczytanych ale czekających na przyszłość jeszcze więcej. A Myszy są 1) w miarę nowo wydane, 2) ciągle na topie książek kochanych miłością wielką przez mojego syna.

"Mysia straż" to coś dla małoletnich fanów średniowiecznych sag. Upłynęło już trochę czasu od wielkiej wojny, ale tytułowa formacja militarna ciągle ma pełne ręce roboty. Bo na drogach czyhają rozbójnicy i dzikie zwierzęta, polityka opiera się na niecnych spiskach a miastami rządzi mafia. Jak to w średniowieczu. Małe zwierzątka prowadzą bardzo skomplikowane życie.

To wszystko w przepięknych ilustracjach opowiedział David Petersen.

Mały Superbohater lat niespełna 4 bardzo lubi dzielne małe istoty (sam też za wielki nie jest, to by go tłumaczyło). W przyszłości chce zostać... no dobra, chce być swoim wujkiem, ale i tak lubi pokonywać potwory. Nie zraża go mordowanie niewinnych młodych wężyków ani dzielna mysz pożerana przez kraby. Cytuje całe fragmenty dialogów z pamięci. Scena pokonywania węża.... ale dobra, bez spojlerów. W każdym razie ku przerażeniu przedszkolanek oraz babci własnej dzielne myszy są dla niego bardzo ważne.

Komiks Petersena ma potencjał. Szykują się następne części, obił mi się o oczy podręcznik RPG o myszach, są plakaty z całą strażą itp. Poza tym myszy można narysować, namalować, ulepić, zagrać, pokazać, wypróbować chwyty mysiego MMA na siostrze, zaśpiewać hymn myszy (jak się najpierw go wymyśli), dopowiedzieć dalszy ciąg historii. Wszystko można.

Polecamy. Ja i Mały Superbohater.

P.S. Tak naprawdę target docelowy jest starszy. Coś jak Dziecko Kwiat - 7l (które też myszy lubi, ale z większego dystansu).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz